Zdarzenie miało miejsce w miniony piątek (tj. 28 czerwca) w godzinach wieczornych, podczas kontroli podróżnych pieszo przekraczających granicę z Polski na Ukrainę przez przejście graniczne w Medyce.
Strażnik graniczny zwrócił uwagę na 15-letniego obywatela Polski, który do kontroli zgłosił się sam - bez opieki rodziców. Małoletni miał przy sobie paszport, który uprawnia do przekroczenia granicy, jednak zawsze w takich sytuacjach Straż Graniczna dba przede wszystkim o dobro dziecka. Każdorazowo dokonuje bardzo szczegółowych sprawdzeń w celu wykluczenia zagrożenia dla zdrowia i życia małoletniego.
W trakcie rozmowy chłopiec wyjaśniał, że wybiera się do Lwowa na Ukrainę z zamiarem spotkania znajomych poznanych przez Internet. Ostatecznie przyznał, że uciekł z domu.
W tym samym czasie funkcjonariusze SG zatelefonowali do rodziców chłopca, którzy jak się okazało przebywali już na komisariacie Policji w Warszawie i zgłaszali zaginięcie swojego dziecka.
Jeszcze tej samej nocy rodzice małoletniego zgłosili się na przejście graniczne w Medyce i odebrali syna.
Podobną sytuację zanotowano ostatnio 3 miesiące temu, również na przejściu granicznym w Medyce. Wtedy, dzięki czujności Straży Granicznej bardzo szybko z powrotem pod opiekę matki powróciła 14-letnia obywatelka Polski.
Tego typu zdarzenia na granicy występują stosunkowo rzadko, jednak reakcja funkcjonariuszy SG jest zawsze równie zdecydowana i konsekwentna jak w opisywanym przypadku.
#zawszeczujni