Bieszczadzka jesień potrafi być pełna uroku i wdzięku, ale to tylko jedna z odsłon służby na podkarpackim odcinku granicy państwowej. Jednego dnia mundurowi przemierzają przygraniczne górskie trasy w towarzystwie delikatnych podmuchów wiatru i ciepłych promieni słonecznych, innym razem przedzierają się przez strugi deszczu, wichury i śnieg. Ślubowali stać na straży granic Rzeczypospolitej Polskiej i z tych obietnic się wywiązują, niezależnie od warunków. Niezmiennie najlepszą pogodą pozostaje po prostu… pogoda ducha!
W materiale patrol z placówki SG w Ustrzykach Górnych wraz z psem służbowym Elza.