Pierwszym zakwestionowanym dokumentem posłużył się we wtorek (08.09) na przejściu w Korczowej 38-letni pasażer autokaru kursowego do Świnoujścia. Mężczyzna zamierzał wjechać do Polski i podjąć pracę jako zawodowy kierowca. Na granicy oprócz wymaganych dokumentów przedstawił zaświadczenie ADR, które uprawnia do kierowania pojazdem przewożącym materiały niebezpieczne. Szczegółowa analiza zaświadczenia wykazała, że było wykonane inna techniką druku i nie posiadało zabezpieczeń UV.
Tego samego dnia, nad ranem na przejściu granicznym w Medyce strażnicy graniczni zakwestionowali autentyczność ukraińskiego dowodu rejestracyjnego. Tym razem fałszywkę okazał 34-letni kierowca ciężarówki, który jechał na Ukrainę. W dokumencie po obu stronach blankietu funkcjonariusze odnaleźli ślady przerobienia.
Dodatkowo minionej doby funkcjonariusze SG z podkarpackich przejść granicznych zatrzymali jeszcze sześć fałszywych zaświadczeń o wpisie do ewidencji wniosków w sprawie pracy sezonowej i jedno oświadczenie o zamiarze powierzenia pracy.
We wszystkich przypadkach cudzoziemcy usłyszeli zarzuty karne (z art. 270 § 1 kk.) – Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. O dalszych konsekwencjach prawnych zadecyduję sąd.
Od początku 2020 roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili 33 fałszywe dowody rejestracyjne i 32 zaświadczenia ADR.