Pierwszą zaalarmowaną służbą była Policja z Brzostka ( pow. dębicki woj. podkarpackie) z którą skontaktował się kierowca ciężarówki wiozący transport ziemniaków. W trakcie wjazdu na parking w m. Zawadka Brzostecka mężczyzna usłyszał dochodzące z naczepy niepokojące sygnały.
Na miejsce niezwłocznie wezwano patrol Straży Granicznej, który w toku kontroli legalności pobytu ustalił, że między ułożonymi na paletach workami z ziemniakami ukrył się 22-letni mężczyzna. W trakcie wyjaśnień imigrant przyznał, że do naczepy dostał się nielegalnie w Grecji podczas załadunku towaru.
Następnie trasa wiodła przez Bułgarię, Rumunię, Węgry, Słowację do Polski. Przez okres 4 dni nie opuszczał naczepy. Miał suchy prowiant, którym się żywił.
Pytany o cel swojej podróży twierdził, że chciał dotrzeć do Francji i tam się osiedlić. Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego podróżował w polskiej ciężarówce.
Jeszcze będąc w Grecji za przerzut do Zachodniej Europy zapłacił organizatorom tysiąc euro.
Funkcjonariusze Straży Granicznej postawili Afgańczykowi zarzut nielegalnego przekroczenia granicy. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby jednego roku. Decyzją Sądu Rejonowego w Sanoku został umieszczanie na okres 3 miesięcy w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Białymstoku.
W bieżącym roku to trzeci przypadek przekroczenia granicy nielegalnie z kierunku południowego (Słowacji) w ukryciu. W styczniu br. funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG ujawnili ukrytych w transporcie jabłek dwóch ob. Afganistanu, a w lutym – również ujawniono dwóch Afgańczyków którzy nielegalnie dotarli do Polski w transporcie soi z Serbii.