17 maja, funkcjonariusze SG z Medyki w trakcie przejazdu autostradą A4 zauważyli zaparkowany na poboczu autostrady, przy zjeździe w kierunku m. Jarosław - Pruchnik, samochód osobowy marki Toyota. Samochód miał włączone światła awaryjne, ale w pobliżu nie było kierowcy.
W trakcie przeprowadzonych przez funkcjonariuszy sprawdzeń, okazało się, że zamki w drzwiach samochodu noszą ślady włamania. Wkrótce dodatkowo ustalono, że toyota ma fałszywe „holenderskie blachy”, trzy dni wcześniej została skradziona w Andorze i jest poszukiwana na terenie całej UE. Jej szacunkowa wartośc to ponad 110 tys. zł.
Po przeprowadzonych czynnościach kontrolnych samochód i dokumentację w sprawie przekazano podkarpackiej Policji.