Straż Graniczna Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej Relacja mł. chor. SG Marka Stram - dawcy komórek macierzystych - Aktualności

Nawigacja

Aktualności

Relacja mł. chor. SG Marka Stram - dawcy komórek macierzystych

27.06.2017 Elżbieta Pikor

  • Dawca komórek macierzystych dla rocznego dziecka
    Dawca komórek macierzystych dla rocznego dziecka

Nazywam się Marek Stram. Mam 34 lata.

Od 8 lat pełnię służbę w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej, w bieszczadzkiej Placówce w Stuposianach. Przez 7 lat pełniłem służbę na "zielonej granicy", a od sierpnia 2016 r. jestem starszym asystenta ds. zabezpieczenia logistycznego.

Prywatnie mąż Magdaleny i ojciec czteroletniego  Maksymiliana.

Za serce ujęło mnie przeczytane kiedyś zdanie: Jako Dawca komórek macierzystych dajesz choremu - szansę by żyć!

Wtedy zarejestrowałem się jako potencjalny Dawca.

Na początku marca 2017r. odebrałem telefon z fundacji z pytaniem czy nadal zgadzam się być dawcą komórek macierzystych dla chorego dziecka, które bardzo potrzebuje mojej pomocy.

Oczywiście, wyraziłem zgodę i zostałem skierowany na wstępne badania krwi.

15 maja miałem przeprowadzone szczegółowe badania w Klinice Uniwersyteckiej w Krakowie. Dzień pobrania komórek macierzystych wyznaczony został na 5 czerwca również w Klinice Uniwersyteckiej w Krakowie.

Na pięć dni przed pobraniem tj. od 1 czerwca rozpocząłem serie zastrzyków z czynnikiem wzrostu G-CSF, aby zwiększyć ilość komórek macierzystych w krwi obwodowej. Zastrzyki były podawane dwa razy dziennie.

Zabieg rozpoczął się w poniedziałek 5 czerwca około godziny 7.30 i trwał do godziny 12.00.

Wygląda to w ten sposób, że na obu ramionach zakładane są dojścia dożylne. Krew przepływa z jednego ramienia poprzez tzw. separator komórek i wraca do organizmu poprzez drugą rękę.

Jak się dowiedziałem, w separatorze komórki macierzyste oddzielane są od reszty krwi i zbierane jako materiał przeszczepowy.

Po zebraniu wystarczającej liczby komórek materiał transportowany jest do kliniki, w której leczony jest chory i tam przeszczepiany.

Już kilka godzin po pobraniu otrzymałem informacje że biorcą mojego szpiku jest roczny chłopiec z Belgii.

Teraz, cały czas czekam na informacji o stanie zdrowia chłopca. Jestem szczęśliwy, że … mogłem mu ofiarować cząstkę siebie;)

Zachęcam wszystkich do rejestracji to nic nie kosztuje a może pomóc komuś uratować życie.

Pozdrawiam
mł. chor. Marek Stram

 

do góry